Kazimierz Krzyżanowski i Kazimierz Szabelski
Moniska to dzielnica Łysobyk/Jeziorzan. Do końca lat 70-tych, aby w okresie roztopów wiosennych lub w czasie intensywnych opadów dostać się do domu, należało mieć łódź, tzw. krypę. Nie było widocznej dzisiaj wałodrogi pokrytej nawierzchnią asfaltową, po której obecnie bezpiecznie można się przemieszczać. Niemalże na każdym widocznym zdjęciu widać krypę, ówcześnie niezastąpiony środek transportu. Jedno z dawnych zdjęć ukazuje kobietę, która coś płucze w wodzie, która weszła niemal na podwórko. Dla kontrastu zamieściłam współczesne zdjęcie tego samego miejsca.
Zdjęcia dzięki uprzejmości p. Teresy Krzyżanowskiej.

Kazimierz Krzyżanowski w drodze do domu na ul. Przejazd.

Rów na ul. Przejazd. Józef Krzyżanowski z kolegami. Lata 60-te.

Lata czterdzieste. Od prawej: p. Krzyżanowski, córka Barbara, obok córki syn Ludwik rocznik 1939, wiosło trzyma Józef rocznik 1930, z zielem na kolanach siostra p. Krzyżanowskiego rocznik 1935 r,

Rok 1956, pierwsza od lewej z akordeonem p. Teresa Krzyżanowska i jej koleżanka z Monisk, p. Kazimiera Czajkowska (ukończyła farmację i w ostatnich kilkudziesięciu latach była właścicielką kilku aptek. Jaj mama pracowała w aptece w Jeziorzanach jako pomoc).

Stenia Trochimiak z domu Krzyżanowska przed domem na ul. Kiedyś była to ul. Nadrzeczna.

Od prawej 4. postać to p. Teresa Krzyżanowska ze szwagrem Ryszardem Zdunkiem w towarzystwie jego kolegów, oczywiście na Moniskach.

Ulica Przejazd współcześnie