
W latach 20-tych i 30-tych przeprowadzono ewidencję i opisano miejsca pochówków. Na terenie gminy Łysobyki zlokalizowano wtedy mogiły żołnierzy rosyjskich w: Kawęczynie (dzisiaj Krępa), Podlodowie (obecnie miejscowość leży w gminie Ułęż), Sąsiadce (dzisiaj w granicach wsi Poznań w gminie Serokomla), Zielonym Kącie (współcześnie miejscowość położona jest w gminie Nowodwór). Istniała też mogiła żołnierza austriackiego na Drewniku.
W 1925 r. po dokonaniu przeglądu stwierdzono, iż w Zielonym Kącie, Sąsiadce i Podlodowie miejsca pochówków są ogrodzone, a samo ogrodzenie jest w dobrym stanie. Zaś w Kawęczynie i na Drewniku istniała potrzeba nowego ogrodzenia.
Trzy lata później, w 1928 r., Urząd Wojewódzki w Lublinie został zobowiązany do uporządkowania mogił żołnierskich lub sporządzenia spisu miejsc pochówku. W spisie znalazły się następujące mogiły w gminie Łysobyki: Zielony Kąt, Podlodów, Sąsiadka, Kawęczyn. Zaznaczono, iż wszystkie mogiły zostały doprowadzone do należytego porządku. W wykazie nie ma mogiły na Drewniku, która skrywała żołnierza austriackiego. Według przekazu żołnierz ten szedł po lodzie na dole drewnickim. Lód się pod nim załamał i utonął. Na pochówek wybrano kwaterę przy stawie Buczyńskich obok drogi w kierunku Michowa. Przed wojną w miejscu tym postawiono kamień, na którym Kosek, ówczesny pracownik młyna, wyrzeźbił napis. Jednak już wtedy najprawdopodobniej nie było szczątków tego żołnierza, gdyż zostały one ekshumowane przez rodzinę i wywiezione. Dzisiaj na dawnym grobie stoi krzyż i wspomniany kamień. Miejsce jest ogrodzone metalowym płotem wykonanym przez śp. Jana Miturę i jego starszego brata Zenona, mieszkańców Drewnika.
W latach 30-tych Ministerstwo Spraw Wewnętrznych planowało komasację mogił żołnierskich i cmentarzy wojennych. Z terenu naszej gminy planowano pojedyncze groby żołnierskie przenieść na cmentarz w Kocku do kwatery wojennej. Brak jest informacji, aby ten plan zrealizowano.
A teraz ciekawostka związana ze znalezieniem szczątków żołnierza austriackiego na terenie kopalni żwiru pod Węgielcami. 5 może 6 lat temu operator koparki, wydobywając żwir w kopani kruszywa nieopodal Węgielec, natrafił na szkielet człowieka. Dobrze zachowane były buty żołnierskie oraz pas, znaleziono też nieśmiertelnik. Natychmiast powiadomiono policję, prokuraturę a potem IPN. Okazało się, że to były szczątki żołnierza austriackiego z czasów I wojny światowej. Nieśmiertelnik pozwolił określić, kim była osoba zmarła. Odszukano też jego krewnych na terenie Austrii. Potomkowie zmarłego przewieźli szczątki do Austrii i złożyli je w grobie rodzinnym.
Ktoś może zadać sobie pytanie, dlaczego na Drewniku były same mogiły żołnierzy austriackich. W 1915r. po wycofaniu się wojsk rosyjskich ziemie polskie zaboru rosyjskiego były okupowane przez Niemcy i Austro-Wegry aż do listopada 1918r. Granica między strefą okupacyjną niemiecką a austro-węgierską przebiegała wzdłuż rzeki Wieprz. Miejscowości położone po północnej stronie rzeki (Łysobyki, Blizocin, Przytoczno i inne) znajdowały się w strefie niemieckiej. Zaś wsie leżące po południowej stronie Wieprza (Drewnik, Stawik, Węgielce, Chudowola i inne) były w strefie okupacyjnej austro-węgierskiej.
Na pierwszym zdjęciu dawna mogiła żołnierza austriackiego na Drewniku. Na drugiej fotografii miejsce pochówku żołnierza rosyjskiego w Sąsiadce.