Zmierzając główną aleją na cmentarzu w Przytocznie w kierunku południowym, uważny przechodzień zauważy po lewej i prawej stronie alei nagrobki rodziny Olędzkich – właścicieli majątku w Kawęczynie (obecnie Krępa). Kiedy Olędzcy stali się posiadaczami Kawęczyna? Trudno dokładnie określić datę, ale można ustalić pewne fakty. Od 1817r. do lat 1858-1863 Kawęczyn był w posiadaniu Feliksa Łapczyńskiego. Skąd rozbieżność datowania sprzedaży posiadłości? W 1858r. tragicznie zmarła córka Felicja, otruta przez matkę, a w 1863r. poległ w bitwie powstańczej pod Gręzówką uzdolniony muzycznie syn Emil. Te tragedie sprawiły, że Feliks sprzedał majątek Janowi Bartoldowi. W skład majątku wchodziły posiadłości w Krępie/Kawęczynie oraz dwa folwarki Zalesie i Mściska położone w sąsiedztwie Ostrowa i Skarbiciesza. Folwarki te jako wiano ślubne Bartold przekazał swojej córce Marii, która wyszła za mąż za Ksawerego Wyczółkowskiego- stryja malarza Leona Wyczółkowskiego. Na pewno od roku 1870 i zapewne aż do swojej śmierci w 1892r. Kawęczyn był własnością Jana Głuchowskiego. Potem majątek w drodze sprzedaży stał się własnością rodziny Olędzkich herbu Rawicz, najpierw Aleksandra Euzebiusza Olędzkiego, a następnie jego syna Stanisława Edwarda. Nie mogło to stać się w 1889r. gdyż wtedy urodził mu się w Lebiedziewie syn Roman z pierwszego małżeństwa z Bronisławą Jadwigą Walentyną Chiżyńską, czyli data 1892r. nabycia Kawęczyna przez Olędzkich jest jak najbardziej realna.
Olędzcy to stara szlachta osiadła w okolicach Siedlec i Łukowa. Pierwsze zmianki o tym rodzie pochodzą z XVI wieku. W XVII stuleciu Olędzcy byli właścicielami Siedlec. Aleksander Michał Olędzki -ojciec i dziadek właścicieli Kawęczyna zmarł w Trzebieszowie, a więc w okolicach Łukowa.
Odwiedzanie grobów Olędzkich należy rozpocząć od nagrobka znajdującego się po prawej stronie wspomnianej alei, w którym spoczywają szczątki Bronisławy Olędzkiej pierwszej żony Aleksandra Euzebiusza. Nagrobek wykonany jest z metalu. W znacznym stopniu uszkodzona jest płyta z napisem, niemniej uda się odczytać pełną treść. Bronisława Olędzka z d. Chiżyńska zmarła w wieku 33 lat 12 października 1902r. Ich syn Roman był absolwentem rolnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez rok pracował w Państwowym Instytucie Naukowym Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach, a od 1926r. prowadził własne gospodarstwo w Ołtarzewie, m.in. uprawiał żyto „Kawęczyńskie”. Gospodarstwo to uchodziło za wzorcowe. Po II wojnie światowej komuniści zmusili Romana Olędzkiego do sprzedaży gospodarstwa. Roman zmarł w 1970r.w Ołtarzewie.
Drugą żoną Aleksandra Euzebiusza była Wanda Wincentyna z d. Lekczyńska. Z tego związku urodziło się dwóch synów i córka. Starszy Władysław ukończył Politechnikę Warszawską i pracował jako inżynier w Hucie w Katowicach. Najmłodszy syn Stanisław Edward rocznik 1909 odziedziczył Kawęczyn. Córka Zofia ukończyła Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i po 1933r. zakupiła w Motyczu pod Lublinem ok. 26 h ziemi, gdzie prowadziła gospodarstwo nasienne.
Drugi nagrobek można dostrzec tuż przy głównej alejce po jej lewej stronie, zmierzając w dół cmentarza. Skrywa on prochy czterech przedstawicieli rodziny. W 1908r. złożono w nim prochy Salomei z Lekczyńskich Olędzkiej urodzonej w 1823r. Salomea i jej mąż Aleksander Michał Olędzki (1819-1867) byli rodzicami wspomnianego już Aleksandra Euzebiusza (1852-1933) oraz Jana Polikarpa (1965-1921) i być może Hanki Olędzkiej(1887-1912).W grobie obok Salomei spoczywają jeszcze szczątki wymienionego wcześniej Jana Polikarpa Olędzkiego dr. filozofii, agronoma i profesora Uniwersytetu Poznańskiego, wspomnianej Hanki Olędzkiej i Janusza Olędzkiego(1906-1928). Nie udało mi się ustalić powiązań rodzinnych Janusza.
Na próżno szukać w nekropolii przytockiej śladów pochówku pierwszego właściciela Kawęczyna Aleksandra Euzebiusza zmarłego w 1933r. Współcześni tak oto go postrzegali: W domu tym do dziś zachowały się staropolskie zwyczaje (…)przyzwyczajony do wygodniejszych warunków gospodarowania w latach przed wielką wojną [mowa o I wojnie światowej] nie umiał poradzić sobie w dobie kryzysu obecnego. Zadłużył majątek na drenację pola i nie mogąc podołać zadłużeniu, sprzedał część majątku chłopom. Po jego śmierci w 1933r. Kawęczyn pozostał w rękach najmłodszego syna Stanisława Edwarda urodzonego w 1909r w Kawęczynie. Podobnie jak ojca jego również darzono szacunkiem: Osobistość bardzo dodatnia, szlachetna i sympatyczna. Sprzedawszy 100 morgów ziemi na spłaty [mowa o spłatach z majątku odziedziczonego po ojcu na rzecz brata Władysława, Romana i siostry Zofii] – borykać się musi z długami zaciągniętymi przez ojca. Skromny w wymaganiach, miły w obejściu. Po ożenieniu się może wyciągnie, da Bóg, Kawęczyn na dobre wody. W 1939r. został zmobilizowany, po klęsce wrześniowej powrócił do Kawęczyna. Po wojnie musiał opuścić swój majątek, zamieszkał w okolicach Warszawy. Zmarł w 1985 r. w Warszawie.
Cieszy, że uczniowie miejscowej szkoły porządkują każdego roku nagrobki ziemian. Jednak ich stan techniczny z każdym rokiem jest coraz gorszy. Nagrobki niszczeją i wymagają natychmiastowej renowacji. Za kilka/kilkanaście lat niewiele z nich pozostanie, tak jak to się stało np. z nagrobkiem Głuchowskich poprzednich właścicieli Kawęczyna.





