Jedna fotografia, ale przywołuje dwie osoby.

ks. Aleksander Zaremba

Na zdjęciu widoczny jest ks. Aleksander Zaremba. Przybył do naszej parafii w 1919r. i pełnił posługę proboszcza przez 10 lat. Odszedł z parafii Łysobyki w 1929r. Jakim był człowiekiem i księdzem? Energiczny, dobry kaznodzieja, uzdolniony muzycznie, dobry stolarz (miał własny warsztat stolarski), niezły murarz. W pracy duszpasterskiej stosował zasadę twardej ręki. Był pamiętliwy, długo pamiętał zniewagi. W swych działaniach niewytrwały. Włączył się w życie miejscowej społeczności. W 1925r. pełnił funkcję prezesa Dozoru Szkolnego. Był też naczelnikiem Straży Ogniowej Ochotniczej w Łysobykach. W 1923r. strażacy poprosili go, aby „przejął pod swoje skrzydła orkiestrę strażacką i organizację przedstawień teatralnych”. Powiększył obszar cmentarza grzebalnego w Przytocznie i ogrodził go. Mur okazał się solidny i służy do dnia dzisiejszego. Sprowadził do parafii w Łysobykach trzy dzwony kościelne jako mienie rewindykacyjne z Rosji. Dwa dzwony służą do dzisiaj. Po opuszczeniu naszej parafii udał się na studia muzyczne do Rzymu, ale nie ukończył ich, powrócił do kraju po dwóch latach. Przez kolejne dwa lata wykładał śpiew w seminarium duchownym, a potem został proboszczem w parafii w Sarnakach.

Dedykację na odwrocie zdjęcia ks. Zaremby zapisał organista Franciszek Grotnik. Pochodził z Baranowa. Nie wiem, kiedy przybył do naszej parafii, ale związany był z Łysobykami do końca lat 40-tych. W Łysobykach się ożenił z kuzynką ks. Zaremby. W Łysobykach przyszła na świat jego trójka dzieci. Najmłodsze zmarło w wieku kilku lat i spoczywa na cmentarzu w Przytocznie. Pod koniec lat 40-tych przeniósł się do Dęblina, gdzie w miejscowej parafii pracował jako organista, a potem w rodzinne strony żony, do Kraśnika.

Dodaj komentarz