Notatka na temat wiecu zamieszczona w Gazecie Powiatu Łukowskiego 1930r.

Fragment kroniki ks. Jana Kazimierczaka
Odpust w tym roku odbył się z atrakcjami. Na dwa czy trzy tygodnie przed odpustem dowiedziałem się – że chcą go wykorzystać posłowie „Wyzwolenia” i „Stronnictwa Chłopskiego” do propagandy swych haseł. Nie chciałem do tego dopuścić. Zaraz w niedzielę zwróciłem się z ambony z apelem do zwolenników tych partii – by porozumieli się ze swymi posłami i odradzili im. Zwróciłem uwagę na charakter naszego odpustu – mówiłem, że nie wypada, by po procesji przez osiedle z Chrystusem, który dał przykazanie „miłości” – na tem samem miejscu rozległy się hasła „nienawiści”, że to co w sercach zasiał Chrystus Pan zaraz miał zniszczyć szatan. I zagroziłem, że jeżeli naszej prośby nie usłuchają – to im wiec rozbijemy. A mianowicie niech członkowie zakonu Bractwa Różańcowego i niech dobrzy katolicy pójdą na ten wiec i jak zaczną posłowie przemawiać – niech zaśpiewają „Serdeczna Matko” albo „Kto się w opiekę” i z niemożliwością wiecu odbycia. Tak się stało. Wiec został rozbity. Za to byłem wydrukowany w „Wyzwoleniu” i parę niegrzecznych słów otrzymałem od miejscowych wyzwoleńców. W zakończenie oktawy Bożego Ciała podziękowałem parafianom, a za tych, którzy ubliżyli mi zmówiliśmy litanię do Serca Jezusa – bo nie mnie ubliżyli, ale P. Jezusowi
Na pierwszym zdjęciu notatka na temat wiecu zamieszczona w Gazecie Powiatu Łukowskiego 1930r. Na drugiej fotografii fragment kroniki pisanej przez ks. Kazimierczaka