
Od 1942r. na ulicach Łysobyk nikt nie usłyszał pozdrowień w języku jidysz: szolem elejchem „pokój wam” i odpowiedzi alejchem szolem „i wam pokój”.
Żydzi zaczęli osiedlać się w Łysobykach (od 27 listopada 1965r. Jeziorzany) prawdopodobnie na przełomie XVII i XVIII wieku. Po 1700r. ich liczba oscylowała wokół 46-50 osób zamieszkujących miejscowość. W 1781r. w Łysobykach mieszkało 120 Żydów. W kolejnych latach ich liczba wzrastała: w 1820 było ich 157, siedem lat później 269, w 1862r. 356, w 1890r. zamieszkiwało ich 442, siedemnaście lat później 603, przed drugą wojną światową ok. 500 Żydów mieszkało w Łysobykach. Od XIX wieku stanowili między 30 a 40% ogólnej liczby mieszkańców Łysobyk, czyli co trzeci lub co czwarty mieszkaniec miejscowości był Żydem. Podobnie jak w innych miasteczkach, utrzymywali się głównie z handlu i rzemiosła oraz dzierżawy. W 1820r. źródło wymienia: 4 robotników, 5 karczmarzy, 1 winiarza, 2 krawców, 2 rzeźników, 1 gorzelnika i 1 kupca. Ta struktura społeczna zmieniła się i na początku drugiej połowy XIX wieku, w 1866r. wymienia się: 1 duchownego (rabina), 1 felczera, 8 oryli (flisaków), 3 handlarzy bydła i koni, 2 handlarzy drewna i 1- który zajmował się handlem zbożem, 8 krawców, 6 szewców, 1 szklarz, 1 sprzedawca soli i 1 sprzedawca wódki oraz 1 pachciarz krów – czyli pośrednik handlu krowami. Żydzi w Łysobykach mieszkali głównie przy Rynku.
Kiedy znajdziemy się w centrum Jeziorzan nie sposób nie zauważyć budynku widocznego na pierwszym zdjęciu. Znajduje się on niemal przy samej szosie tuż przed mostem na rzece Wieprz, jadąc w kierunku Michowa. Sam budynek jest powojenny, ale powstał na miejscu bożnicy – świątyni żydowskiej. Najstarsze zachowane materiały źródłowe potwierdzające istnienie tej świątyni w Łysobykach pochodzą dopiero z 1864 roku, można przypuszczać, że pierwsza bożnica została wzniesiona wraz z utworzeniem tu samodzielniej gminy żydowskiej między 1700r. a 1750r. W 1921 roku bożnica spłonęła, jednakże jeszcze przed 1930 rokiem, prawdopodobnie w latach 1925-27, została ona odbudowana. Była to wówczas jedna z niewielu działających na Lubelszczyźnie bożnic drewnianych. Świątynia przetrwała wojnę i dopiero po zakończeniu okupacji została rozebrana. Po wywiezieniu Żydów łysobyckich przez Niemców wyposażenie tej bożnicy zostało rozkradzione przez niektórych mieszkańców Łysobyk i okolicznych miejscowości. Łysobycką gminą żydowską kierował rabin wspólnie z 3-osobowym dozorem. Dozór m.in. zbierał składki na utrzymanie budynków, czyli bożnicy, domu modlitwy i łaźni a także cmentarza zwanego kierkut. Jak podają źródła w 1885r. w Łysobykach obok bożnicy istniał jeszcze jeden dom modlitwy, dwie szkoły prywatne (skupiały 13 chłopców, których uczyli dwaj nauczyciele). Nie wszyscy Żydzi płacili składki zbierane przez dozór, wynikało to z ubóstwa społeczności żydowskiej. W 1912r. na 725 Żydów tylko 94 wyznawców religii mojżeszowej stać było na uiszczanie składki. Z tych składek opłacano także wynagrodzenie rabina. Znany jest z imienia i nazwiska tylko jeden rabin – Munys Wajntraub urodzony w 1850r. Funkcję tę pełnił w latach 1880- 1930r. Pozostawił po sobie trzech synów, nazywano ich rabiniakami. Jeden z nich nazywał się Mendel/Mencel. „Księga adresowa Polski dla handlu, przemysłu, rzemiosła i rolnictwa rok 1930” podaje iż niejaki M. Waintraub prowadził sklep tekstylny. Gdzie on się mieścił? W latach 90-tych wśród najstarszych mieszkańców Jeziorzan zbierałam relacje o społeczności żydowskiej i powiedziano mi wtedy, że przed wojną w domu, który po 1945r. należał do rodziny Wójcickich (małżonkowie byli krawcami) rabiniak Mendel prowadził sklep tekstylny. Być może wspomniany rabiniak Mendel to właśnie M. Waintraub wymieniony w „Księdze adresowej…”. Obecnie właścicielami tego domu są spadkobiercy wspomnianego małżeństwa. Budynek (od ulicy na biało pomalowanym froncie) stoi obok wyburzonych dwóch kamieniczek przy ul. Rynek.
„Księga adresowa…” wspomina także J. Waintrauba, być może to drugi syn rabina. Ten Waintraub zajmował się wyrobem gontów i prowadził sklep spożywczy.
Co najmniej od 1930 r. w Łysobykach funkcjonowała też rzeźnia rytualna. Być może właśnie o tej rzeźni wspominały mi mieszkanki Jeziorzan w latach 90-tych, kiedy m.in. mówiły o sklepie mięsnym, który mieścił się obok bożnicy. Jak twierdziły, sklep ten prowadził niejaki Icek.
Za widocznym na pierwszym zdjęciu budynkiem do początku lat 60-tych stał budynek łaźni żydowskiej zwanej mykwą. Woda z łaźni była odprowadzana rurą o dużej średnicy do Wieprza. Podobnie jak bożnica budynek mykwy był drewniany, który również spłonął w pożarze w 1921r., a w latach 1925 – 27 został odbudowany. Położenie łaźni wyznaczają: widoczna po lewo na drugim zdjęciu stodoła i po prawo stojący przy drodze niski budynek z niebieskimi ścianami (dawna lodziarnia). Po wywiezieniu Żydów w wyniku realizacji przez Niemców polityki holokaustu, łaźnia służyła miejscowej społeczności za drobną opłatą. Po wojnie urządzono w niej skup żywca i taką funkcję pełniła do początku lat 60-tych, po tym okresie budynek rozebrano.
Dziś w miejscu dawnej bożnicy stoi murowany budynek (do końca lat 80-tych magazyn GS), który najprawdopodobniej postawiono ok. 1950r. Zanim w latach 70-tych wybudowano bazę GS-u w Przytocznie, to w tym budynku i na placu za nim można było kupić węgiel, nawozy i inne towary niezbędne rolnikom. W piwnicy budynku mieścił się magazyn, w którym przechowywano m.in. towoty, naftę do lamp naftowych. Wejście było po prawo przy samej ziemi. Potem tam, gdzie widoczne są duże drzwi, był magazyn produktów spożywczych. Pracowała w nim p. Kabalowa.
Od kilku lat budynek dawnego magazynu jest własnością prywatną.