Łysobyki, sierpień 1915r. Na moście tabory wojsk austriackich i polskich – I Brygady Legionów po wycofaniu się wojsk rosyjskich. Po wycofaniu się Rosjan z Łysobyk widoczny most prowizorycznie odbudowano. Służył on do lat 20-tych, kiedy to wybudowano widoczny we wcześniejszym poście

We wspomnieniach jednego z legionistów taki oto wyłania się obraz Łysobyk: „Dym wywłóczył się strugami z płonących domów na opustoszałą, niby wymarłą mieścinę. Ogłupiałe świnie i drób chodziły po rynku i ulicy, od ognia do ognia, bezdomne. Wszędzie rozbite kufry z odzieżą i pościelą, moc porzuconych gazet i książek”. Inny żołnierz zanotował: „Miasteczko Łysobyki (…) przedstawiało bardzo przykry widok. Przeważnie spalone i całkowicie ewakuowane wiało pustką i zniszczeniem. (…) Dopiero na końcu przedmieścia [Budzynia] zobaczyliśmy jakieś dwie baby – staruszki, szlochające na zgliszczach swojej chaty”. Spłonął cały Budyń. Matka Steni Trochimiak, mieszkanka Łysobyk, w pierwszą wojnę 1914 roku miała 6 lat. Pędziła gęsi, gdy uciekali do lasu aż na ” Nowinki Przytockie”.

W książce „Do Ciebie Polsko…Legiony Polskie w Lubelskiem 1914-1918” Jan Konefał napisał: „ (…)szwadron Mariusza Zaruskiego wraz z przednią strażą 4pp pod Drewnikiem zepchnęły już przed południem rosyjską konnicę za Wieprz. (…)Tuż za rzeką wróg przebywał jeszcze w Łysobykach (…). Silny ogień karabinów maszynowych [rosyjskich] ostrzeliwał stąd patrole I Brygady. 9 sierpnia o godzinie 17. ppłk Edward Rydz Śmigły meldował Piłsudskiemu, że jego patrol z tego powodu był zmuszony do wycofania się spod Łysobyków. Nacierający opodal Austriacy musieli uczynić to samo. Inny pluton 1 pp próbował, bez powodzenia, czółnem przepłynąć do wsi. (…) Wkrótce 1 pp zdobył Łysobyki, gdzie po mocno zniszczonym moście wkroczyła legionowa kawaleria. Na ustępujących Rosjan natarł z impetem szwadron Ostoi i przegnał ich daleko za rzekę. (…) Nocą z 9 na 10 sierpnia konne patrole Dreszera i Zaruskiego stoczyły potyczki z Rosjanami pod Przytocznem i Budziskami.”

Wieprz dzielił przez jakiś czas wojaka austriackie i polskie oraz Rosjan. Ślady okopów na łąkach za Wieprzem są widoczne do dziś. Okopy po północnej stronie Wieprza nie zostały wykorzystane do obrony. Można je zobaczyć w Poizdowie, na Podgórach w Kocku, czy w Górce.

Dodaj komentarz